Oryginalna oprawa. |
Ostrze trzecie od dołu. |
Zacząłem od przygotowania oprawy wyrównując powierzchnię tarnikiem, następnie gładząc ją papierem ściernym, w międzyczasie przygotowałem odkuwkę ostrza ze stali NCV1, którą zahartowałem i odprężyłem (muszę dodać, że na tym etapie prac bardzo pomagała mi żona ;). Następnie nabiłem trzpień w nawiercony wcześniej otwór. Później wykonałem wstępne ostrzenie.
Mając niemal gotowy nóż przystąpiłem do zdobienia oprawy, jakoś tak wyszło, że nie zrobiłem wszystkiego od razu, a rozłożyłem sobie rytowanie na trzy kolejne wieczory, poświęcając sporo uwagi stosunkowo prostemu, acz przyjemnie uporządkowanemu wzorowi. Na koniec wypełniłem ryty woskiem poczernionym sadzą.
Ostatnim etapem prac było uszycie pochwy dla noża. Etap ten trwał kolejne dwa dni, podczas których rozważałem z jakiej skóry ją uszyć. Ostatecznie wybrałem kawałek czarnej skóry ze starego siodła. Oczywiście celowo szukałem skóry używanej, z historią, jako że spotkałem się z opracowaniami i relacjami archeologów mówiącymi o pochwach do noży wykonywanymi np. ze starych butów. Recykling nie jest nowym wynalazkiem. Gotową pochwę ozdobiłem ażurową wycinanką w trójkąty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz