niedziela, 19 lutego 2017

Os sepiae

Kontynuując wątek odlewnictwa metali niskotopliwych spróbowałem odlewu w formie przygotowanej w os sepiae - kości mątwy. Nazwa jest umowna, jako że mątwa będąc mięczakiem kośćca nie posiada, a tytułowa kość to zredukowana muszla wewnętrzna.
W udokumentowanej historii mątwy wykorzystywane były gospodarczo już w starożytności, jako źródło białka, barwnika zwanego sepią, i owej kości służącej głównie jako materiał ścierny.
Dzięki plastyczniej strukturze i stosunkowo wysokiej odporności na wysokie temperatury, kość mątwia wykorzystywana była także do przygotowywania form odlewniczych, wystarczyło wręcz odcisnąć w niej wzór by uzyskać gotową formę.
Odlewaniu gorącego metalu towarzyszy charakterystyczny smród. Forma w przypadku ołowiu zachowuje swoją żywotność dość długo, powinna wystarczyć na kilka egzemplarzy, jak na razie odlałem trzy żetony ze smokiem bez strat na jakości wzoru. W przypadku cynowej plakietki sprawa była nieco bardziej skomplikowana ze względu na jej ażurową formę, którą trudniej odciska się w kości mątwy, a odlany egzemplarz trudniej jest z niej wyjąć bez uszkodzenia formy.
Pracując z tym niecodziennym materiałem zastanawiałem się nad możliwą dostępnością os sepiae na Ziemi Kaliskiej w okresie rozbicia dzielnicowego. W naszym morzu mątew nie ma, a nawet gdyby były to morze daleko, więc kości i tak musiałyby docierać szlakami kupieckimi. Nie wykluczone więc, że i z nad odleglejszych mórz docierać mogły, wszak w X wieku gość kupił wielbłąda na prezent.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz