sobota, 27 stycznia 2018

Krosno pionowe

Temat pełnowymiarowego krosna na wyposażenie Rezerwatu Archeologicznego w Kaliszu - Zawodziu chodził za mną przynajmniej dwa lata. Na początku zeszłego roku wytypowałem materiał, dwie sochy z olchy, z których po okorowaniu jedna okazała się wiązem (wiosna była, liści nie miały kora jednakowa...). Towar na krosno przeczekał cały sezon turystyczny, do połowy października, kiedy to podczas trzeciej edycji spotkania zwanego Zwyczajnymi Dziejami za robotę zabrał się Lesław Luźny, człek biegły w robotach ciesielskich. Niezbędnych instrukcji odnośnie konstrukcji krosna, właściwych proporcji i pracy na nim udzielała Magdalena Przymorska - Sztuczka, ciotka Komesa i doktorantka UMK specjalizująca się w branży tekstylnej.
Od lewej: Milva, Leszek (za nim Rafał), Magda i ja






Lesław wykonał wszystkie elementy konstrukcyjne, poczynił zaciosy do spięcia ramy i powiercił dziury pod widełki trzymające półnicielnice. W kolejnych dniach dokończyłem jego pracę opalając belki nad ogniskiem i impregnując je gorącym pokostem.
 Później skończył się październik i z Zawodzia odlecieliśmy na zimowisko do centrali naszego muzeum. Tam udało się krosno poskładać i uruchomić.Tym etapem prac kierowała Magdalena Greberska, która w czasie kiedy powstawała rama ulepiła gliniane ciężarki o jednakowej wadze około 330 gramów. Następnie przygotowała osnowę i zamocowała ją na wale. Moja działka ograniczyła się do wystrugania półnicielnicy, na której Magda powiązała pętelki trzymające część osnowy, po czym zaczęła tkać. 
Ja wówczas przygotowywałem dalsze elementy warsztatu tkackiego jak miecz i łokieć, zgrzebełko i motowidło. Na sam koniec stwierdziłem, że przy takim krośnie powinna stać skrzyneczka mieszcząca cały tkacki szpej, toteż dokończyłem pewną niezbyt doskonałą skrzyneczkę, która zacząłem dawno temu. Nie powala, ale jest zamykana na kluczyk. To znaczy na wygięty gwóźdź bo nie zrobiłem jeszcze kluczyka.
Praca nad krosnem była fantastycznym projektem zespołowym, i z tego jakże kameralnego zakątka internetu, chciałem podziękować Magdzie, Magdzie i Leszkowi, za świetną robotę.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz