wtorek, 25 kwietnia 2017

Sukienka

Temat nieco odległy od zwyczajowej tematyki bloga, jednak na tyle ciekawy w swoim efekcie, że pozwoliłem sobie go tutaj uwiecznić.
Kilka dni temu, po popołudniowej drzemce spontanicznie przystąpiłem do odświeżenia sukienki ikony, pamiątki rodzinnej ze strony żony, którą dostaliśmy w prezencie od babci z okazji ślubu.
Sukienka wykonana jest z repusowanej blachy miedzianej, później srebrzonej, przy czym sceny figuralne w narożnikach ze względu na wypukłość przedstawienia sprawiają wrażenie odlewanych, trudno jednak tego dociec, gdyż są one osobno przylutowane. Sceny te przedstawiają żywot któregoś z prawosławnych świętych. Na podstawie plakietek z nomina sacra obstawiałbym Cyryla, gdyż literki układają się w napis KIROU, co brzmi mi trochę jak Kiriłł, ale to tylko moja interpretacja.
Sukienka wykonana jest bardzo misternie, widoczny jest nawet splot tkaniny szat, obszycia i hafty, w zestawieniu z ikoną którą okrywa całość sprawia wrażenie jakby ktoś, kiedyś, gdzieś wszedłszy w posiadanie tej ikony postanowił spieniężyć obraz i sukienkę osobno. Odnoszę takie wrażenie ponieważ sama ikona znacznie odbiega od poziomu wykonania sukienki, namalowana jest, chyba, farbą olejną, w prostej stylistyce, wygląda jak słabe naśladownictwo oryginału. Zastanawiam się czy w części zasłoniętej przez sukienkę w ogóle znajduje się malowidło, czy wypełnia ono tylko luki na twarze i dłonie... Kiedyś sprawdzę. Ale sukienka jest super :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz